Czy wspominałem, że kocham Letnią Akademię Filmową w Zwierzyńcu? Oprócz tego, że można tam co roku oglądać wspaniałe filmy, doświadczyć niecodziennego klimatu przenosząc się niemalże do innej galaktyki to jeszcze ponad wszystko poznać wspaniałych ludzi ze świata X Muzy.
O spotkaniu z autorami „Kampera” i ich późniejszym zaproszeniu pisałem już kilka miesięcy temu. Miniony rok był szczególnie udany pod tym względem, bo miałem okazję zapoznać się z Panem Łukaszem Maciejewskim, którego stawiam na „najwyższej półce” wśród współczesnych polskich krytyków filmowych, a który także zgodził się do nas przyjechać 26 stycznia, by poprowadzić spotkanie przy okazji projekcji filmu „Ja, Daniel Blake”. Dyrektor programowy cieszyńskiego „Kina na granicy”, wykładowca na wydziale aktorskim w Szkole Filmowej w Łodzi, stały współpracownik olbrzymiej liczby gazet i periodyków oraz kilku stacji telewizyjnych a wreszcie autor książek, juror na festiwalach i członek Europejskiej Akademii Filmowej. To wszystko nobilituje, bo film wymagał kogoś z tak bogatą kulturą filmową i rozwiniętą wrażliwością jak Pan Łukasz.
„Ja, Daniel Blake” w reżyserii Kena Loacha, nie bez kozery reklamowany był przez nas jako „Najlepszy film roku według The Times”. Reakcje licznie zebranych widzów „Zbyszka” tylko potwierdziły, że Złota Palma w Cannes należała się Loachowi, który mimo sędziwego wieku powinien dalej kręcić filmy takie jak ten. Obraz brytyjskiego twórcy dotknął nas dzięki pełnemu empatii, pokory i subtelności przedstawieniu losów tytułowego Daniela – zepchniętego na margines życia bezrobotnego, który zmaga się ze zbiurokratyzowanymi urzędnikami walcząc o swoją godność. To była dla nas wzruszająca lekcja, skłaniająca do tego, by wszelkie sądy chować głęboko do kieszeni, by starać się nie ulegać stereotypom a spojrzeć na ludzi trochę szerzej otwartym i bardziej łaskawym okiem. Jak powiedział zaproszony prelegent: „To film, który nas przemienia – po jego obejrzeniu choć na chwilę stajemy się inni”. To jeden z tych obrazów, które dają wiarę w moc kina i jego misję wynikającą z definicji sztuki.
***
W pierwszym artykule w tym roku warto napisać kilka słów o naszych planach. Wspomniana na początku moja miłość do LAF w Zwierzyńcu będzie miała okazję realizować się także w Sokołowie Podlaskim. 50 lat minionych od powstania DKF „Zbyszek” oraz jednocześnie tyle samo od śmierci naszego patrona, zobowiązuje do uhonorowania tych rocznic. Dlatego z inicjatywy Dyrekcji Sokołowskiego Ośrodka Kultury oraz naszego Dyskusyjnego Klubu Filmowego w tym roku w dniach 16-18 czerwca odbędzie się w naszym mieście festiwal filmowy. Program jest przygotowywany, ale już wiemy, że z całą pewnością będzie to wielkie święto kina, które zaangażuje nie tylko miłośników dobrego filmu, ale także innych sztuk z filmem związanych – a tym samym lokalnych artystów i miejmy nadzieję wielu mieszkańców Sokołowa Podlaskiego. Naprawdę bardzo liczymy na Państwa. Jak pokazało doskonale przyjęte plenerowe kino – miłośników X muzy u nas nie brakuje. Zachęcam do śledzenia pojawiających się informacji dotyczących przedsięwzięcia.
Wojciech Baran