Zdzisława Ludwiniak używa koloru jedynie do stworzenia formy malarskiej. Im bardziej celowo płótno jest dotykane farbą, tym jest dojrzalsze i pełniejsze. Obrazy te nie naśladują przedmiotu, lecz dokonuje się wewnętrzna przemiana przeżycia w sztukę.
Aby osiągnąć taką strukturę malarstwo musi dotrzeć tam, gdzie nie ważna jest treść, a główne zainteresowanie skupia się na wywołaniu złudzenia artystycznego. Im bardziej malarstwo staje się niezależne od przyrody czy widoku, tym bardziej staje się powierzchnią malarską, która jest sama w sobie naturą sztuki.
Malarstwo pejzażowe, w swojej dosłowności, sądzę mamy za sobą, nie oznacza to jednak końca artystycznego obrazu natury. To odbiór stwarza, że abstrakcyjna powierzchnia płótna działa na nas z podobną siłą, co oglądanie i przebywanie wśród przyrody bez jakichkolwiek treściowych odniesień. Sama budowa obrazu, proces malowania są intuicyjne, a u podstaw jest przeżycie, czy też impulsy płynące z odbioru świata. Obrazy te, w moim przekonaniu mówią o radości życia, o odradzaniu się natury, człowieka.
Ujawniane przeżycia są jak rozgrywany spektakl w kolejnych odsłonach. Sądzę, że portrety rysunki tak potrafią oddziaływać, ponieważ są osadzone w jej – autorki życiu, a może nawet w naszym życiu. Rysunki silnie skontrastowane przez biel i czerń, mają coś z grafiki – wielkie napięcia bezwzględnej bieli papieru i czerni rysunku, zawierają się w formy – znaki. W rozbieganiu kreski, w uderzeniach ręki jest pewna dyscyplina. Jest konstrukcja tak całego rysunku jak i jego poszczególnych części, co daje uporządkowanie całości, nie naruszając treści.
Dużą rolę odgrywa tutaj instynkt, o którym pisał Cezanne, że „jest gwarantem właściwej drogi zachowania umiaru”. Patrząc na te zczerniałe rysunkowe postacie i znając Zdzisławę Ludwiniak, odczuwam, że świat jest bardziej złożony i skomplikowany niż można przypuszczać. / prof. Grzegorz Pabel
dr hab. Zdzisława Ludwiniak
Profesor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Ukończyła Wydział Grafiki ASP w Warszawie, studiowała malarstwo w pracowni prof. Teresy Pągowskiej. Przez wiele lat była asystentem w pracowni malarstwa prof. Grzegorza Pabla. Od momentu otrzymania dyplomu uczelni związana jest z nią pracą dydaktyczną.
Obecnie prowadzi pracownię malarstwa i rysunku dla studentów lat młodszych na Wydziale Grafiki warszawskiej ASP, a także studentów Wyższej Szkoły Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami PAN na kierunku Grafika i multimedia.
Prezentowała swoje obrazy i rysunki na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i poza jego granicami. Jest laureatką XI Międzynarodowego Biennale Rysunku w Cleveland w Anglii. W swojej pracy artystycznej odnosi się zawsze do natury.
Cięte rysy dwie
Joanna Błońska / 19.01.2020 r.
i wystarczy
Nic więcej.
Zatroskane spojrzenie,
ogarnia świat,
tak jakby nim,
mogło coś zmienić.
Buntuje się przeciwko
nie prawdzie.
Odchodzi na bok,
jakby to, mogło
coś zmienić.
Rezygnuje bo nie
może stać obok.
Pozostają słowa,
które popłyną
tworząc piękniejszy,
lepszy świat.
Świat pełen
prawdy i Boga.
I zanurzy się w nim.
Napełniona pokojem,
zapełni kolejną
białą przestrzeń.
Cięte rysy dwie…